Flight of the Valkyries

Na arenie właśnie rozbrzmiało wszystkim znane theme. Na rampie pojawił się American Dragon. Spogląda on na publiczność po czym biegnie w swoim stylu do ringu przy okazji krzycząc: YES YES YES!!! Jestem już w ringu lecz od razu wchodzę na narożnik po czym podnoszę ręce w górę i krzyczę: YES YES YES!!! Schodzę z narożnika po czym czekam na rywala

Gong, i max. 15 zdań.

Christian Cage, w końcu zawitał w ringu PW! (1) Przez te wszystkie lata, w których czynnie uprawiałem wrestling jeszcze nie spotkałem tak radujących się na mój widok fanów. (2) Dzisiaj muszę im te starania wynagrodzić, a przeciwnikiem moim jest niejaki Daniel Bryan. (3) To jest bardzo zabawne, ponieważ w latach kiedy ja debiutowałem w ringach profesjonalnych zapasów, on nie dorastał do pisuarów w Szkole Podstawowej. (5) Nie zamierzam jednak go ignorować, co to to nie. (6) Zdaje sobie sprawę, że to on jest faworytem, gdyż starcie te ma gimmnick submission Match. (7) Trudno, jakoś postaram się zatrzymać tego Amerykańskiego Smoka. (8) Na arenie zabrzmiał gong, a ja niesamowicie skoncentrowany zaczynam klaskać, aby publika wszczęła doping. (9) Podchodzimy oboje do siebie, a ten zarozumiały palant zaczyna mnie ostrzegać przed sobą. (10) Nie dając mu wcześniej żadnych ostrzeżeń, bezczelnie wymierzam mu "nauczycielskiego" Slap'a prosto w twarz! (11) Publiczność ryknęła z radości, a ja nie zamierzając na tym poprzestać wymierzam mu Gut Kick, po którym Daniel się zgina, a ja odbijając się wcześniej od lin wymierzam mu Clothesline! (12) Maszyna poddań pada na mate, a ja słysząc "Let's Go Christian" wypełniam się syndromem walki! (13) Danielson szybko się jednak podnosi, ale kiedy odwraca się w moją strone podnoszę go i rzucam nim o mate wkładając w to tyle siły, ile tylko dam radę Body Slam! (14) Zarośnięty dupek, który krzyczy "YES!", bo wreszcie ma zaszczyt stanąć w szranki z tak topową gwiazdą jak ja, zdycha na macie, a ja znowu szukam Peeps'ów wśrod Publiki! (15)

Christian Cage składa przeciwnika jak kartkę papieru. Po tym rzucie Bryan na trochę dłużej został na macie, aczkolwiek znów wstaje kipiąc wściekłością.  Widzę, że testosteron, aż się z niego wylewa. Trzeba więc zgasic jego zapały gwałtownie się do niego odwracając i po raz kolejny wymierzając mu Slap'a, przez którego Daniel pada na matę i z niedowierzaniem na mnie patrzy. Łapię go szybko za kudły i podprowadzam do lin. Zakładam jego rękę  na mój kark, wynosze do góry i rzucam na liny! Oh! To było bolesne! Suplex on the rope's! Suplex na liny! Oczy Daniela mało nie wypadły, bo aż tak je wytrzeszczył.

To z pewnością było bolesne, ale taki jest już ten sport. Trzeba mocno dawać przeciwnikom w kość, aby zdobyć należyty mi szacunek. Przez te 17 lat jakie jestem w biznesie zmieniali się ludzie na backsteagu, zmieniały się ringi, zmieniały sie też moje poglądy na niektóre tematy, ale jedna rzecz jaka się nie zmieniła to fani, którzy zawsze wspierają mnie w moich bataliach i nawet kiedy jestem w najgorszej sytuacji na świecie, to dzięki nim mogę wyjść z wszystkiego. Bryan wpada przez liny do ringu i trzyma się ślamazarnie za brzuch. Ja szybko wskakuje na drugą line narożnika. Pokazuje na niego obiema palcami, a gdy Danielson podniesie swe ciało wyskakuje w powietrzu i Mislle Dropkick connect! Smok pada jak rażony piorunem, a ogromna wrzawa rozszalała się na trybunach. The Peeps Champ is here. Mistrz Peepsów dominuje i wygra ten mecz!

Akcja niczym meksykańskich luchadorów. Bryan najwyraźniej traci ochotę na dalszy pojedynek z najbardziej charyzmatycznym zawodnikiem tego biznesu. Ja czuje się wspaniale. Publiczność dopinguje mnie ile sił w gardle, ja chcąc przypiąć...? Nie! To jest submission match! Wygrać mogę jedynie poprzez jakąkolwiek dźwignie. Mam taką w zapasie, ale mój rywal jest jeszcze zbyt świeży na takie coś. Żywiołowo podnoszę Dragona za łeb, łapię go w pół, wynoszę i nabijam jego plecy na moje kolano. Krótko mówiąc - Pendulum Backbraker! Wrzask bólu! Tylko to wydało się z ust mojego opponent'a. Wstaję zadowolony i obserwuje jego ruchy, które mają za zadanie zneutralizować ból. Nic mu to nie da. Ja zacząłem obijać jego plecy. Doświadczenie pozwala mi na opracowywanie taktyki już podczas starcia.

This is for my peeps! Klepie sie rekoma po klacie wrzeszcząc "Came on Bryan!"! Publiczność reaguje żywiołowo, a więc czas na jakiś mój charakterystyczny ruch. Kładę głowę Danielson'a na drugą linę i trochę odchodzę od niego, po czym z rozbiegu wskakuje mu na plecy naciągając jego szyję na liny tak mocno, jak potrafię! Schodzę z jego pleców, by przeskoczyć nad linami i uderzyć go prosto w twarz! To znana kombinacja! Rope Choke + Springboard Slap! Uh! Huk uderzenia rozszedł się po całej arenie wywołując cheer dla Kapitana Charyzmy! Wślizguje się do ringu. Bryan już prawie wstał. Ja zachodząc go od tyłu pomagam mu to zrobić, ale tylko po to, aby chwycić go pod Inverted DDT Clutch, a potem Inverted Facelock Backbreaker! Znów akcja na jego plecy! Peep Champion zmierza po zwycięstwo!