Fajter ;xGG: 22965242Mr. FaperGG:37187060Jezierr ;!GG:10873785JeffixGG:41900570 |
--- |
-=24/11/2012=-Forum wystartowało! Zapraszamy wszystkich do rejestracji!24/11/12Zachęcamy do tworzenia KP, bo bez nich ani rusz! |
To właśnie tutaj przychodzisz prosić o występ na gali. Zasada jest prosta, jeśli odwiedzisz Manager'a występ na tygodniówce masz pewny. Jeśli jednak nie będzie Cię w biurze, nie zdziw się, jeśli nie będzie Cię też na gali.
Offline
Do biura tego zacnego GM Smash, zagościł, nie kto inny jak nowa gwiazda Smasch, Sheamus:
-Witam cie. Ty jestes moim szefem i to ty dasz mi walke na NR.1 Smash. I nie ma to być jakis Normal czy NO DQ match. To ma być...Ambulance albo Table Match. Myśle że da sie zrobić? Aha i ja jestem Celtic Warrior, więc licze że będzie to walka o NR.1 Contender do jakiegoś pasu z rosteru Smash, ktory pozniej wygram. No napewno będziesz dobrym szefem. Narazie Do widzenia, ale jeszcze mnie zobaczysz.
Z uśmiechem, obrócił się od GM i wyszedł.
Streak:
Wszystkie walki:
Osiągnięcia:
Pasy:
Feud:
Tag-Team:
Offline
W pewnym momencie drzwi powoli się otwierają. Kiedy już są w pełni otwarte ukazuje się w nich Steve Austin ubrany w klasyczne spodenki jeans'owe oraz koszulkę z napisem "F*ck fear". Austin trzyma w dłoni 2 piwa w puszkach. Powolnym krokiem kieruje się w stronę GM'a. Już po chwili Austin jest na miejscu. Kładzie na blacie jego biurka jedno piwo i podsuwa je palce pod twarz swojego przełożonego. Następnie Austin otwiera piwo i pokazuje, aby jego rozmówca zrobił to samo:
- You know ... Steve Austin is here to whoop some asses ... I to ty zadecydujesz czy zrobię to uczciwie w walce czy zrobię to kiedy będę chciał ... i tak zrobię to kiedy będę chciał, ale miłoby jednak raz dla przerwania pierdolonej rutyny zawalczyć z kimś w ringu. A poza tym wyboraź sobie Rattlesnake'a z pasem mistrzowskim zawieszonym na talii ... Cheers !
Po tych słowach Austin uśmiecha się podejrzanie i wznosi piwo do góry na znak toastu.
AND THAT'S THE BOTTOM LINE COUSE ADAM GOŚCINIAK SAID SO !
Offline
Do biura GM'a Smash wchodzi nowy nabytek federacji TJ Perkins.
- Witam pana, jestem tu nowy i dopiero zapoznaje się z otoczeniem. Chciałbym jednak już na pierwszym Smash dostać swoją walke debiutancką. Nie ważne kto to będzie, gdyż jestem w stanie pokonać każdego wystawionego mi przeciwnika. Najważniejsze jednak by fani byli zadowoleni a ja moge im to zagwarantować. Nie zawiedzie się pan na mnie.
Po decyzji GM'a TJ wychodzi z biura GM'a zadowolony, jakby miał już pewną walke na gali.
Offline
- Witaj, Mick! Dobra.. nie chcę mi się dalej pisać. xD Daj mi walkę z TJ Perkinsem..
Character Card:
Chris Sabin
Streak:
0;0;0
Last Fight:
Chris Sabin vs Shawn Michaels
Achievments:
Offline
Po korytarzu przechadza się Alex Shelley, nowy nabytek tejże federacji. Spoglądając na innych zawodników z którymi w przyszłości będzie musiał się zmierzyć, podąża w stronę biura GM'a swojego brandu. Znajdujący się Shelley przed drzwiami, zapukał czterokrotnie, uprzedzając swoje przybycie i wszedł do środka. Przywitał się skromnym "siema" i usiadł na fotelu na przeciwko niemu. Spokojnie oparł skrzyżował ręce i zaczął monolog.
Alex: Mick, Mick. Czy ty wiesz kogoś gościsz u Siebie? Chyba nie, ponieważ od razu prosiłbyś mnie o autograf. Jestem Alex Shelley, Techniczny Mesjasz, więc czy nie przybyłem do tej nędznej organizacji, żeby pokazać kto tu naprawdę rządzi. Chciałbym cię poprosić, hola... Chcę walkę o pretendenta do pasa Perfection. Nie pożałujesz, gdy wstawisz mnie we walce wieczoru. Chyba to wszystko. Chyba się dogadaliśmy, co nie? Foley!
Alex nonszalancko wstał i uśmiechnął się szyderczo w stronę Mick'a. Wychodząc, machnął ręką na pożegnanie i nacisnął klamkę, otwierając drzwi. Wyszedł z biura i skierował się w stronę swej szatni.
Character Card:
Alex Shelley
Offline
Little English McMuffin
Właśnie do biura zmierzała dość drobna dziewuszka, minęła się w przejściu ze Stylesem, oczywiście gdy od razu zauważyła ruch przycisnęła się do ściany, aby nie oberwać drzwiami czy też osobnikiem który wychodził z pomieszczenia. Wkroczyła do pomieszczenia tuż za gościem, usłyszała rożne głosy z pomieszczenia, domyśliła się, że nawet gdyby zapukała pewnie by nikt nie dosłyszał. Była ubrana w strój codzienny, dlatego nie spodziewała się ze strony facetów, którzy aż ociekali testosteronem, żadnych, zbędnych komentarzy. W pomieszczeniu było tylko 4 facetów wraz z Mickiem, a jeden z nich sączył piwo... Przepchnęła się przez tłum i dotarła wprost do samego menadżera, wysuwając od razu w jego stronę rękę, resztę obecnych w prawdzie zignorowała.
"Witam, nazywam się Layla. Ja tu w sprawie oczywistej, chciała bym prosić walkę na pierwszej gali Smash, czy byłby to ogromny problem?"
Dajmy kudłaty coś mówi, z resztą samopas, czeka, może byczki coś powiedzą.
I'm waking up
I feel it in my bones
Enough to make my systems blow
Welcome to the new age, to the new age
Whoa, whoa, I'm radioactive, radioactive
This is it, the apocalypse
Offline
- Walka dla mua.
Tak na szypko, bo karta podobno się robi. ;3
Offline